Trend Body Positive w rozkwicie – najnowsze badanie Planet Fitness
Planet Fitness, jako marka promująca podejście wolne od osądów w stosunku do ćwiczących w klubach fitness, trzeci rok z rzędu przeprowadziła ankiety dotyczące różnych typów sylwetek. Badanie zostało zrealizowane online przez Kelton Global na 2217 reprezentatywnych Amerykanów w wieku powyżej 18 lat, z marginesem błędu +/- 2,1%.*
Planet Fitness to jeden z największych i najszybciej rozwijających się franczyzodawców i operatorów centrów fitness w USA. Marka znana z hasła Judgment Free Zone pozycjonuje swoje kluby, jako te wolne od oceniania pod kątem sylwetki, wieku i możliwości klubowiczów, jako miejsca dla ludzi o wszystkich kształtach i rozmiarach.
Tuż przed Dniem Ojca Planet Fitness opublikowało wyniki zleconego przez siebie badania. Głównym wnioskiem jest rozwój trendu Body Positiv – coraz bardziej docenia się i akceptuje sylwetkę tzw. „dad bod”, czyli mężczyzny z brzuszkiem, jako takiego, który emanuje seksapilem i pewnością siebie.
Według tegorocznych ankiet 71 procent mężczyzn uważa, że istnieje powszechna akceptacja „dad bod”. Zarówno mężczyźni, jak i kobiety kojarzą ten typ ciała z cechami pozytywnymi, czego dowodem są nowe wyniki ankiet, w tym:
- 79 procent vs. 64 procent z 2018 ankietowanych czuje się szczęśliwa w swoim ciele;
- 72 procent vs. 62 procent twierdzi, że taka sylwetka (dad bod) poprawiła ich życie
- 46 procent vs. 37 procent czuje się bardziej zrelaksowana
- 48 procent twierdzi, że ten typ ciała poprawił ich samoocenę lub sprawił, że mniej się martwią swoim wyglądem (47 procent)
- 65 procent Amerykanów twierdzi, że mężczyzna z brzuszkiem jest atrakcyjny
- 61 procent uważa ich za seksownych
- 51 procent twierdzi, że „dad bod” to nowy sześciopak
Jako Judgment Free Zone jesteśmy dumni z tego, że oferujemy komfortowe środowisko wszystkim klubowiczom, niezależnie od sylwetki – powiedział Jamie Medeiros, wiceprezes ds. marketingu w Planet Fitness – tegoroczny Dzień Ojca Planet Fitness rzuca wszystkim wyzwanie, a nie tylko tatusiom, aby czuli się komfortowo we własnej skórze i akceptowali innych za to, kim są – dodał.
Czy za tymi słowami stoi RTB(Reason To Believe)? Jak marka zwiększa wiarygodność tak składanych obietnic?
Planet Fitness zapewnia klubowiczom możliwość łączenia się i wspierania się nawzajem dzięki „Planet of Triumphs”, społeczności internetowej, na której publikowane są osiągnięcia i inspirujące historie członków Planet Fitness. Na platformie Planet of Triumphs członkowie klubów dzielą się swoimi historiami i zachęcają innych do tego samego.
Jakie wnioski możemy wyciągnąć z tego dla siebie?
Być może nie dla każdego celem numer jeden jest sylwetka z kaloryferem na brzuchu i ogromnymi bickami. Być może większą potrzebą jest akceptacja i zapewnienie komfortu nienarażania na wyśmianie, porównywanie.
Być może, jeśli ludzie nie dostaną tego komfortu w klubach fitness, uciekną tam, gdzie mogą te potrzeby realizować – na przykład w domowym zaciszu, z wykorzystaniem treningów online z trenerami, którzy powiedzą im, że są najlepszą wersją siebie i są wspaniali, tacy jacy są?
Ruch Body Positive zrodził się z potrzeby zmniejszenia wszechobecnej presji, płynącej z mediów – gazet, telewizji, środowisk fitness również.
Najbardziej podoba mi się określenie, które przeczytałam na blogu Grubsze Sprawy:
„Body Positive to myślenie o człowieku z życzliwością, bez względu na to, jak wygląda.”
Nie należy tego mylić z promocją otyłości, jak niektórzy piszą o body positive, bo nie dotyczy jedynie pokazywania ciał z kilkoma fałdkami więcej, ale również ciał niedoskonałych ze względu na chorobę, mijający czas, wypadki czy geny.
Kluby fitness w Polsce składają obietnice „płaskich brzuchów”. Czy faktycznie są w stanie te obietnice spełnić? I czy te obietnice spełniają potrzeby potencjalnych klientów? Czy o tym marzy polski fit klubowicz? I czy dlatego tak wielu z nich w fitness klubach brakuje albo są tutaj w przelocie dwa razy do roku – z okazji noworocznych postanowień i presji „sylwetki bikini”, której i tak nie są w stanie osiągnąć przy tak nieregularnych zrywach?
A może tego, czego potrzebują najbardziej to odrobina życzliwości, akceptacji i wsparcia w instagramowym świecie pełnym nagonki na idealne życie, idealną sylwetkę i idealną formę?
* Źródło: materiały prasowe Planet Fitness